Get smieszki chat group | Go to smieszki website

niedziela, 8 września 2019

Tymczasowe (?) zamknięcie Śmieszków

Awataria mi się znudziła i prawie w ogóle na nią nie wchodzę. Nie mam co robić. Może wrócę, ale teraz definitywnie nie mam czasu.

Do zobaczenia!

środa, 31 lipca 2019

Polowanie na pedofila 2: Szymon z 3 lvl i Tomek lat 12

Hej, hej!!
Z tej strony Trumna.
Bohaterem dzisiejszego posta będzie 16 letni Szymon, który zaczepił mnie w barze, gdy grałam przez chwilę na swoim męskim koncie z G. Udawałam wówczas dwunastoletniego geja, a ten dodał mnie do znaj i napisał mi na priv, abym poszła do jego domu. Zaprowadził mnie do swojej sypialni i kazał się rozebrać, po czym powiedział, że jest bi. Ja zaczęłam wtedy tańczyć mu seksowny taniec na środku pokoju, a następnie on napisał do mnie to:


Wcześniej już mówiłam mu, że mam 12 lat, więc zaczęłam brnąć w to dalej.



Na początku myślałam, że typ ma z tego bekę i tyle, ale gdy podał mi swoje GG, napisałam do niego z fikcyjnego konta. Zaczął mnie wtedy namawiać na spotkanie z nim, wszystko oczywiście w wiadomym celu.




Dostałam od niego dokładny adres zamieszkania, niestety ze względu na obowiązujące przepisy RODO nie jestem w stanie wam go pokazać publicznie.

Wysłał mi nawet swoje zdjęcie, ale tak jak w przypadku Pana Marcina H. pozwoliłam zamazać sobie potencjalny powód ataku epilepsji:


Rozmowa na GG była względnie nudna, więc szybko ją zakończyłam. Na koniec napisał tylko coś w stylu, żebym nie mówiła nic mamie, bo on nie chce mieć problemów z prawem.....

Poniżej zamieszczam Wam jego paszport:


Uważajcie na Szymona z 3 lvlem.

Bez odbioru.

czwartek, 6 czerwca 2019

Powrót Martyny i Eryka - próba rozbicia ich związku

Hej, hej.
Ostatnio spotkałam Eryka w barze i, patrząc w jego paszport, udało mi się wywnioskować, że para wróciła do siebie. Wpadł mi wtedy do głowy iście świetny pomysł, aby napisać do niego dla beki na priv, że Martyna zdradza go z tomkiem (aka tomkiem bez pszyjaciuł). Ten, nic więcej nie mówiąc, kazał mi pójść do siebie, gdzie czekała już jego żona.


Powiedział wtedy, iż wie, że ta go zdradza. Mało tego - zdradza go z kilkoma na raz! 


Martyna miała wtedy bana, dlatego broniła się w prywatnych wiadomościach przez telefon, aż w końcu zagroziła, że ponownie zerwie z Erykiem. Napisałam wtedy na NK do kirki, żeby wbiła do nas jako - rzekomo - przypadkowa osoba, która nic nie wiedząc o poprzednich wydarzeniach zeznała, że również była świadkiem zdrady z tomkiem!!1



Martyna powoli zaczęła się denerwować, ale my usilnie upierałyśmy się przy swoim.



Ciągle groziła Erykowi rozwodem, więc typ się wkurzył i wyprosił nas z domu..... Postanowiłam, że nie zostawię tego tak łatwo i poprosiłam Henryka Tudora o to, aby podszył się pod jednego z kochanków Martyny i przyszedł jak gdyby nigdy nic do ich pokoju z informacją, że uzbierał hajs na wymarzony pierścionek zaręczynowy.


Oczywiście Henryk wbił do nich w idealnym momencie. Nie ma to jak...



Henryk zaczął udawać, że Martyna się go wypiera, a Eryk dostał depresji.


Koniec końców Eryk uciekł z domu, po czym wrócił i wywalił wszystkich. Następnie po kilku minutach znalazłam go w domu Martyny, której najwyraźniej wybaczył już te wszystkie zdrady, niemające nawet miejsca......

To na tyle!!
~~Trumna

czwartek, 25 kwietnia 2019

Jej ojciec/chłopak okazał się... dziewczyną?? Czyli smutna historia Martyny i Eryka.

No hej, hej.
Z tej strony Trumna.
Czas wziąć się do roboty.  Tak, Śmieszki wracają do żywych.
Temat, jak i wszystkie screeny przysłał mi pewien anonimowy czytelnik bloga, za co mu serdecznie dziękuję! Zapraszam do czytania.

Zacznę może od tego, że pewnego dnia mój czytelnik spotkał na ulicy Eryka:



Eryk był z pozoru zwykłym, niewinnym dzieciakiem, szukającym swojej dziewczyny, która - najprawdopodobniej po kłótni - rzuciła go i uciekła od niego. Chcąc pocisnąć sobie z niego bekę, mój czytelnik zaczął go śledzić, aż dotarł za nim do klubu VIP.


Tam Eryk spotkał swoją wybitnie piękną ukochaną, której wcześniej szukał.



Zakochani pogodzili się, po czym Martyna zaproponowała przejście do jej domu. 


Mój czytelnik poszedł wtedy za nimi, aby ich dalej szpiegować i chował się wówczas po poszczególnych pokojach, utrudniając im życie. 



Z początku Martyna go w ogóle nie goniła, ale zaczęła, gdy już nikogo nie było w domu.

Najciekawsze jednak okazało się dopiero ok. 3 dni po wyżej wymienionych zdarzeniach...


Chłopak Martyny okazał się dziewczyną.....


Koniec końców Martyna znalazła sobie innego, a ja osobiście spotkałam Eryka w barze. Również spróbowałam go śledzić, z tym, że poddenerwowany typ wbił mi do domu, gdy się pokapował, że za nim łażę....

EDIT:
Wiadomość z ostatniej chwili!!11





Kiedy zrobiłam wydarzenie z reklamą, wbiła do mnie moja stara znajoma. Znała ona już Eryka nieco wcześniej i okazało się, że Martyna najpierw była jego... córką



niedziela, 17 marca 2019

Groźny Hacker na Awatarii?? Uważajcie, bo nikt nie jest bezpieczny!!!11! Atak na NK.

Cześć wszystkim!!
Z tej strony Trumna.
Zacznijmy może od tego, że tydzień temu w godzinach wieczornych ktoś dokonał napadu na NK - polegał on na wysyłaniu do ludzi grających w Awatarię wiadomości z dziwnym, na pierwszy rzut oka niewinnym linkiem. Sama dostałam tego typu wiadomość i dowiedziałam się, że dostała je również redakcja bloga XYZ (jedna z autorek nie zgodziła się na ujawnienie). Gdy nagłośniłam trochę sprawę i spytałam w statusie, czy ktoś oprócz nas również dostał podejrzany link, zgłosiło się do mnie jeszcze kilka innych osób i postanowiłam, że wspólnie omówimy podejrzany incydent na chacie. Z tego co wiem, to dostały linki również niezwiązane ze mną osoby, z czego niektóre były w komentarzach do profilu, niektóre w poczcie, a jeszcze inne na NK talku.

Z początku nikt nie wiedział, do czego służy link, ale po wejściu na stronę okazało się, że prowadzi on do udostępnionego do pobrania folderu na Mega. Folder nosił nazwę Neone2, a w jego zawartości mogliśmy ujrzeć kilka notatników, rozszerzeń (?) aplikacji (najprawdopodobniej wirusów) i... zdjęć z nożem.


Samo wejście na linka nie robiło problemów, ale ściąganie całego folderu mogło okazać się śmiercią dla komputera, dlatego nikt z nas tego nie zrobił. No, może oprócz jednej osoby.....

Wracając do tematu zdjęć - na pierwszy rzut oka wyglądały one jak wzięte z neta, więc Kate postanowiła wyszukać je obrazem. I nie było ich tam.



Na rzecz posta ja również je wyszukałam.

Skoro nie było zdjęć w Grafice, to Neone sam musiał je zrobić... Teraz nasuwa się pytanie, czy krew ze zdjęcia to rzeczywiście krew, czy może jakiś barwnik. 

Jak wspomniałam wcześniej, poza zdjęciami były w folderze również jakieś dokumenty tekstowe i pliki. Nie znalazłam w internecie nic szczególnego, ale jeden wynik mnie dość mocno zaciekawił:


To oznacza, że jeden z tych plików (a najprawdopodobniej wszystkie z nich) był wirusem. Dlatego pod żadnym pozorem nie wchodźcie na dziwne linki i, przede wszystkim, nie pobierajcie podejrzanych plików wysyłanych przez multikonta przez najbliższy czas.

A co do notatników, to jedna z ofiar Neone zdecydowała się na ich pobranie. Podawała nam na chacie ich treść, a my ją tłumaczyliśmy i zastanawialiśmy się wspólnie, o co może chodzić.





Po wszystkim Anastasia dokładnie przeskanowała komputer i powiedziała nam, że wykryło jej 5 wirusów... Nie jestem pewna, czy to przez notatniki, ale teraz najwidoczniej trzeba uważać nawet na niepozorne drobiazgi.


A teraz pozwólcie, że sama postaram się przetłumaczyć treść notatników, aczkolwiek może być to minimalnie niedokładne. Za drobne błędy bardzo przepraszam, ale nie jestem jakoś wybitnie uzdolniona....

,,Kiedyś wszystko było takie... Kiedyś wszystko było takie normalne. Ale kiedy to się stało, nie mogę już spać. Nie mogę być. Nie mogę żyć. Nie mogę istnieć. Ilekroć próbuję zapomnieć i zasnąć spokojnie, Oni budzą mnie po chwili. Jego dusza nie pozwala mi spać spokojnie. Nie pozwala zapomnieć o sobie. Oni pukają do okien. Nie pozostanę zadłużony. Jego twarz... On błagał o pomoc. Ja nie pomogłem. Teraz mam tylko siebie. Kiedy to minie? Teraz pozostaje tylko ból i cierpienie.''

Wciąż zastanawiam się, o co może chodzić... A nie jest to pierwsza sytuacja związana z psychicznymi historyjkami.

czwartek, 7 marca 2019

Zmiany + niedługo rocznica bloga!!

No hej!!
Tutaj Trumna.
Będzie krótko. W ubiegły weekend zmieniłam szablon i nagłówek bloga na nawiązujący do aktualnej pory roku - przedwiośnie.


Swoją drogą, przypomina Wam coś ten nagłówek? Tak. Nawiązuje on do pierwszego nagłówka bloga, z kwietnia 2018 roku. Niedługo wybije rok naszej działalności i szykuję na ten moment coś specjalnego.

To tyle.
Do następnego, już bardziej oficjalnego posta!!
~Trumna

wtorek, 8 stycznia 2019

07.01.2019 rosyjscy hackerzy przejęli Awatarię? Włam do kodu gry? Dziwne komunikaty.

Z tej strony Trumna.
Wybaczcie, że nie było mnie ostatnie kilka dni, ale byłam przeziębiona.
Do rzeczy - dzisiejszy post to będzie hit. Wydarzenia opisane w notce miały miejsce 7 stycznia, od godziny ok. 21:50 do około 23. O co chodzi? Już tłumaczę. 

(w prawym dolnym rogu macie godzinę, o której wszystko się zaczęło)

Wchodząc sobie wczoraj do gry, wyskoczył mi dziwny komunikat o treści "0:Hello". Z początku zbagatelizowałam sprawę i uznałam, że jest to kolejny błąd w kodzie gry naszych wybitnie uważnych twórców, podobny do "send_gift_texter_message"(?) przy wysyłaniu nam poczęstunku. Bez wahania zamknęłam okienko, ale po chwili wyskoczył mi drugi komunikat. Tym razem po rusku.


Przeraziłam się, bo przypomniało mi to sprawę z Neone Hack, mającą miejsce pół roku temu - wtedy również wyświetlały się dziwne komunikaty po angielsku i po rosyjsku, tyle, że na moim blogu.
(tutaj post o tym: >KLIK<)

Akurat była aktywna dwójka moich znajomych, Zofija (Kate) i Soczek, więc spytałam się, czy im również wyświetlają się te dziwne wiadomości w języku rosyjskim. Odpowiedzieli, że - o dziwo - tak.


Wbił do mnie na chatę Soczek z rozkminą, co się dzieje, a złowieszcze okna z wiadomościami wyskakiwały jedno po drugim.


Z ciekawości sprawdziłam, czy są wydarzenia na ten temat. I były...


Aż 4. XD
 

Jedna z dziewczyn zorganizowała nawet spotkanie grupowe, abyśmy wspólnie tłumaczyli sobie wiadomości i zastanawiali się nad tym co się dzieje i o co im chodzi.
Zdecydowałam, że udam się tam z dwójką moich znajomych.

W czasie drogi na ulicę wyskoczył mi jeszcze jeden komunikat, a mianowicie ten:


Gdy już dotarłam na ulicę, mój widok przykuła przerażona Zofija i zdezorientowany Soczek.


Nie za bardzo kumałam o co chodzi, więc spytałam się o co to całe zamieszanie.


Okazało się, że poprzednia wiadomość to dziwny link, który - jak to Minaj powiedziała - miał nas "zbanować".


I...


Następny komunikat.

Znów było to okienko z ów linkiem do "zbanowania". Tyle, że wysłanym 6 razy.



Od razu znaleźli się "geniusze" rosyjskiego, który zaczęli tłumaczyć ów szyfr:




Niestety przez płaczących nad losem Awatarii miałam lagi, dlatego musiałam obniżyć jakość, żeby pauzy mi nie wyskakiwały.


A soczek zaczął się już lekko wkurzać, że "debile sieją ferment".





Czy mnie oczy mylą, czy wbiła do nas Matka Teresa, która zamordowała mnie w filmie Jana??

Po nowej wiadomości znów zaczął się lament i strach o nasze konta:



Niestety miałam aż tak duże lagi, że przez przypadek zmacałam Olę... Wybacz mi, kochana!

Gdy skończył się płacz, gracze snuli nowe teorie spiskowe - tym razem o domniemanej aktualizacji, która miałaby być powodem całego zamieszania:



W końcu Veronica skończyła tłumaczyć ostatni komunikat i wynikło z niego, że cała afera była spowodowana uszkodzoną (?) awatarią na serwerze rosyjskim i, że twórcy testowali tylko jakiś nowy update, który ma/miał zostać wprowadzony (co było kompletną bzdurą):






Uspokoiło to trochę naszą Awataryjną społeczność.



O dziwo...


...wbił do nas na mapę nawet sam DEATH!!





Wreszcie przyszedł do nas ktoś "doświadczony" i "wyjaśnił" panikarzy:






A ostatnim tematem rozmowy na ulicy były ubrania, które zostały kiedyś dodane na naszą polską Awatarię, a po kilku chwilach je usunięto.



Koniec końców poszłam do mojego przytulnego i bezpiecznego klubu speluno, w którym się zamknęłam i...


...poszłam wycinać 45 screenów.

A co tak naprawdę było w komunikatach?
Pisałam z Beszamelem i on przetłumaczył poprawnie wszystkie wiadomości:

  • Pierwsze: Hello.
  • Drugie: Jak tam u was, Awatarianie?
  • Trzecie: Rosjanie przyszli! Pozdrówcie ich.
  • Czwarte: Polska i Rosja to pokojowe kraje.
  • Piąte: link https://vk.com/avadominatele > profil Ivana - hackera, który włamał się do kodu gry i wysyłał te dziwne komunikaty (tak, to NIE byli admini, to był HACKER).
  • Szóste: link https://vk.com/avadominatele > profil Ivana (a co, jak Ivan to Neone?).
  • Siódme: Rosjanie dobrzy, Polacy też TOP(GIT)! Nie bądź agresywny w polityce.
  • Ósme: Nie obrażaj się na ruskich)
  • Dziewiąte: Cicho, cicho wszędzie, nie gotujmy/gotuj się! Wszystko jest dobrze z Awatarią! Polska GIT!

Poniżej zamieszczam Wam screen od Beszamela, na którym jest profil Ivana na VK:


Ivan całym tym zamieszaniem chciał nam oznajmić, żebyśmy mieli w dupie politykę i nie było między nami sporów Polsko-Rosyjskich. 

To tyle z mojej strony.
Wow, to chyba pierwszy tak długi post na blogu...
~Trumna